trwa inicjalizacja, prosze czekac...shoutbox

   
 
  News

ALIENS VS PREDATOR 3 PREMIERA 24 LUTEGO
APONE data 11.01.2010, o 16:28 (UTC)
 MALYMI KROCZKAMI ZBLIZA SIE PREMIERA CYKLOWEJ GRY AVP3 KTOREJ MILONY LUDZI NIE UMIE SIE DOCZEKAC PRAWDOPODOBNIE BEDZIE TO GRA MIESIACA A NAWET ROKU !!!!!!!!!!!!!!!

JEDYNYM - JEST ZE CI CO MAJA SLABEGO KOMPA NIE POGRAJA SOBIE
 

AVP 3 A Jednak
M.Drake data 10.06.2009, o 15:06 (UTC)
 I stało się ma zostać wydana trzecia część AVP w 2010 roku. :P
Kolejna odsłona znanej i lubianej serii opowiadającej o zmaganiach trzech antagonistycznie nastawionych do siebie frakcji – ludzi, predatorów oraz obcych.

Za stworzenie następnej odsłony odpowiada studio Rebellion, znane między innymi z pierwszej części Aliens vs Predator, opublikowanej w 1999 roku. Wydaniem tytułu zajęła się firma Sega.

Gra opowiada o wydarzeniach rozgrywających się 30 lat po historii znanej z drugiej części filmowego Obcego. Przenosimy się na planetę kolonialną BG-386, na której mieszkańcy odkryli dziwną piramidę. Odkopanie jej oczywiście obudziło Obcych i tym samym zainteresowało Predatorów.

C.D.N......
 

Aliens vs predator 3 ale niewiadomo czy wogole bedzie ;/
A.Apone data 15.04.2009, o 15:39 (UTC)
 O trzeciej części gry Aliens vs Predator ptaszki ćwierkały już w 2002 roku. Niestety ćwierkały, ćwierkały i nie wyćwierkały. O grze`do tej pory nic nie wiadomo, ani czy powstaje, ani czy są plany jej stworzenia. Grupka fanów postanowiła zacząć działać i na ręce Fox Interactive skierowała prośbę o kontynuację serii. Na stronie internetowej pod tym adresem umieścili petycję skierowaną do autorów gry z prośbą o podjęcie działań zmierzających do powstania kolejnej części tej gry. Jednocześnie apelują do wszystkich fanów Aliens vs Predator o wpisywanie się na listę poprzez podanie swoich danych, adresu mailowego i wysłania petycji. Według uzyskanych informacji wystarczy 5 tysięcy podpisów, by skłonić autorów do prac nad grą.

http://www.petitionspot.com/petitions/avp3/
 

Aliens Colonial Marines
A.Apone data 14.04.2009, o 18:34 (UTC)
 Prace nad programem rozpoczęło w 2000 roku małe studio Check Six Games. Powstał wówczas scenariusz, którego akcja toczyła się pomiędzy drugą a trzecią częścią sagi o Obcym. Grupka doświadczonych komandosów docierała na pokład statku Sulaco, z którego nagle przestały docierać jakiekolwiek sygnały. Na miejscu okazywało się, że ktoś zlikwidował całą załogę. I w dodatku czai się w ciemności! Choć pieczę nad "Aliens: Colonial Marines" sprawowało Electronic Arts, gra nigdy nie ukazała się. Właścicieli Playstation 2 (konsoli, na którą program miał trafić) nikt nie utulił w żalu...

Sześć lat później, w grudniu 2006 roku prawa do marki "Aliens" przejęła od Elektroników firma Sega. Kilka dni później o rozpoczęciu prac nad grą poinformowało Gearbox, studio znane z rozszerzeń do pierwszego "Half-Life" oraz całkiem udanej serii "Brothers in Arms". Powstał nowy scenarius, osadzony po wydarzeniach opisywanych w trzeciej części "Obcego". Sulaco, statek znany z "Decydującego starcia", znów się pojawia na horyzoncie. Bohaterowie gry mają wedrzeć się na jego pokład i zbadać, co stało się z załogą, m.in. Hicksem, Ripley i Vasquez. Oczywiście dość szybko napotykają pierwszych Obcych.

Autorzy gry postanowili, że stworzą strzelaninę FPS. Nie będą jednak szaleć z ilością wrogów, niczym autorzy "Painkillera". Chcą, by Obcy byli rzeczywiście przerażający, a co za tym idzie - szybcy, zwinni i niebezpieczni. Wiadomo przecież, że już jeden taki zwierzak potrafi mocno pokrzyżować szyki garstce komandosów. Z klasykami gatunku survival horror grę łączyć ma również towarzyszące rozgrywce napięcie. W "Aliens: Colonial Marines" zabraknie na przykład klasycznego HUD-a (czyli panelu z ilością życia czy pocisków). Pojawi się za to niewielki detektor ruchu, którego gracz będzie trzymał w swojej wirtualnej garści. Gdy nagle pojawią się na nim charakterystyczne kropki, serce od razu zabije mocniej!

Twórcy zarzekają się, że broni grającemu nie zabraknie. Do dyspozycji dostanie miotacz płomieni M240, karabin pulsacyjny M41A, kilka różnych rodzajów pistoletów, do tego masa granatów. Nie oznacza to jednak, że zabawa polegać będzie na bieganiu i strzelaniu. Wymiana ognia to w "Aliens: Colonial Marines" rzadkość. Częściej gracz będzie skradał się po cichu i oświetlał sobie latarką ciemne pomieszczenia. Będzie też gapił się na ów nieszczęsny detektor ruchu i zastanawiał się, z której strony nadejdzie atak. Ten będzie szybki i brutalny. Kilka strzałów, krótki bieg do drzwi i znów się jest bezpiecznym. Być może za trzecim razem przeciwnik padnie. Jednego Obcego mniej.

Gracz będzie dowodził niewielką drużyną. W razie potrzeby skieruje kumpli w określone miejsce bądź poprosi ich o wsparcie (wykorzystując do tego wygodne menu kontekstowe). Przed większym starciem rozstawi ludzi po kątach i wskaże im, jakiego miejsca mają pilnować. Każdy z komandosów posiadać ma cztery rodzaje broni na raz, nie więcej. To zaś oznacza, że sytuacje, w których pociski się skończą, do rzadkich należeć nie będą. Na szczęście można je uzupełnić w jednej z kilku zbrojowni. Czasami Obcy przeprowadzą też frontalny atak na głównego bohatera. Walka wówczas zamieni się w minigrę polegającą na wyprowadzaniu ciosów i stosowaniu uników. Szybkość przyda się też w sytuacji, gdy któregoś z komandosów zaatakuje facehugger.



Screen z gry "Aliens: Colonial Marines"




Prócz owych małych przyssawek w grze pojawią się klasyczne egzemplarze Obcego, szybkie i zwinne czujki (badające teren), ciężko pracujący nosiciele jaj, a także ich matka, królowa Obcych. Pojedynek z nią zapewne zwieńczy całą przygodę, zaplanowaną na około 10 godzin. Później pozostanie już tylko multiplayer względnie spacerki po pustym statku. Ładnym - trzeba to sobie powiedzieć. Za oprawę gry odpowiada bowiem Unreal Engine 3. Jest więc na co czekać!
 

<-Powrót

 1 

Dalej->

 
Nasze Forum
 
Nasze GG
 
Czat
 
Kalendarz
 
Dodatki na bloga
Odwiedzin
 
Dodatki na bloga
 
Dzisiaj stronę odwiedziło już 20 odwiedzający (22 wejścia) tutaj!
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja